Święto Bożego Narodzenie obchodzone jest przez ogromną część chrześcijan na całym świecie 25 grudnia. Świętowanie narodzin Chrystusa to nie tylko radość wspólnego stołu, ale przede wszystkim spotkanie z tajemnicą Wcielenia Boga. Wydaje nam się często, że tamto wydarzenie nie ma dla nas tajemnic. Nic bardziej mylnego. Oto 3 niezwykłe zagadki Bożego Narodzenia.
Boże Narodzenie przypada 25 grudnia, ale świętujemy je także dzień później, z uwagi na istotę tego wydarzenia. Nie zapominajmy, że dla chrześcijaństwa narodziny Chrystusa to jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach świat. Bóg stał się wówczas człowiekiem, po to, by zbawić świat i dać nam nadzieję na szczęście wieczne.
Wagę tego wydarzenia dostrzegamy m.in. w bogatej liturgicznej celebracji Bożego Narodzenia, ale też w naszych domach. Radujemy się bowiem wspólnie z tego faktu, najpierw spotykając się na wspólnej wieczerzy wigilijnej a później świętując przy stołach dzień narodzin Jezusa Chrystusa - naszego zbawiciela.
By lepiej uzmysłowić sobie, co wydarzyło się przed wiekami w Betlejem, warto poznać odpowiedź na 5 frapujących pytań o Boże Narodzenie, które sprawią, że być może nieco inaczej spojrzymy na tamto wydarzenie.
1. Dlaczego Maryja, Józef i Dzieciątko Jezus nie mogli znaleźć miejsca w Betlejem?
Rzadko się nad tym zastanawiamy, prawda? Przyjmujemy tę informację jako pewnik - znamy ją i z Ewangelii, i z kolęd, a zatem Pismo i tradycja mówią wprost: skoro Józef i Maryja nie mogli znaleźć innego miejsca narodzin Jezusa Chrystusa, musieli zaszyć się w stajence lub grocie. Jak to jednak możliwe, że nikt nie chciał ich przyjąć?
Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż na pozór nam się wydaje. Faktycznie, Józef i Maryja udali się do Betlejem na spis ludności, co poniekąd tłumaczy przepełnienie w gospodach w tym niewielkim miasteczku. Z drugiej strony jednak, Józef jechał do miejsca, z którego pochodził. A zatem musiał tam mieć znajomych lub bliskich, którzy powinni otworzyć mu drzwi i przyjąć na nocleg.
Dlaczego zatem to się nie udało? Wiele wskazuje na to, że powodem była... brzemienna Maryja. Żydzi uznawali, że kobieta po porodzie jest nieczysta. Okres ten - czyli czas połogu - w religii żydowskiej trwał albo 40 dni (narodziny dziewczynki), albo 80 dni (narodziny chłopca). W tym czasie wszystko, czego dotknęła się kobieta stawało się, zdaniem żydów, nieczyste. Zazwyczaj czas ten kobiety spędzały w specjalnie przygotowanych miejscach. Nie mogły to być zwykłe izby w domach.
Wyjaśnienie tego, dlaczego Maryja i Józef nie mogli znaleźć miejsca jest zatem proste: mieli zbyt mało czasu, by znaleźć dobre miejsce dla przejścia przez Miriam czasu połogu. Dlatego też zdecydowali się, by Pan Jezus urodził się w miejscu oddalonym od domostw.
2. Skąd wiemy, gdzie dokładnie urodził się Pan Jezus?
Wiemy, że w Betlejem znajduje się Bazylika Narodzenia Pańskiego, gdzie pielgrzymi klękają przed miejscem, w którym przyszedł na świat nasz Pan.
Skąd jednak pewność, że narodził się właśnie w tym konkretnym miejscu? Pierwszym i najważniejszym źródłem tej wiedzy była sama Matka Boża. Maryja z całą pewnością opowiadała o tym wydarzeniu pierwszym chrześcijanom, wskazując miejsce, gdzie przyszedł na świat Jej Syn, Zbawiciel.
Dowodem na to niech będzie przekaz św. Justyna Męczennika, mieszkającego nieopodal Betlejem. Wskazywał on dokładnie miejsce narodzenia Pana Jezusa.
Także później chrześcijanie nie mieli problemu ze zlokalizowaniem tego miejsca, wszak po stłumieniu powstania żydowskiego w 135 roku cesarz Hadrian nakazał zabudować nie tylko wszystkie żydowskie miejsca kultu, ale także świątynie chrześcijańskie. Nad grotą w Betlejem powstał wówczas gaj ku czci boga Adonisa. Opisuje to w biografii Maryi pisarz, Grzegorz Górny.
O dokładnym miejscu narodzin Jezusa Chrystusa, które chrześcijanie otaczali czcią, wspominał też Orygenes, żyjący na przełomie II i III wieku. Pierwsza świątynia powstała tam w 327 roku na prośbę św. Heleny, matki cesarza Konstantyna Wielkiego.
Wygląda zatem na to, że za sprawą przekazów ustnych i gorliwości pierwszych chrześcijan, doskonale wiemy, gdzie narodził się nasz Zbawiciel.
3. Dlaczego Anioł wezwał do stajenki pastuszków jako pierwszych świadków przyjścia na świat Mesjasza?
Powszechnie mówi się, że miał to być wyraźny znak, do kogo przyszedł Chrystus. Miał On zbawić cały rodzaj ludzki, nie tylko możnych tego świata. Dlatego jako Król królów zapragnął w pierwszej kolejności objawić się prostym pastuszkom.
Jednak w tym Bożym zamyśle było coś więcej. Pastuszkowie bowiem nie byli jedynie "zwykłym, prostymi" ludźmi, jak zwykło się sądzić.
Dlaczego zatem właśnie pasterze mieli być pierwszymi, którzy ujrzą Chrystusa po Maryi i Józefie, wyjaśnia mariolog, ks. Juan L. Bastero. Zwraca on uwagę, że byli oni szczególnie źle traktowani przez faryzeuszy i uczonych w Piśmie, czyli tych którzy w ogromnej mierze odrzucili Objawienie. Uznawano ich za ludzi nie nierespektujących tradycji i nieprzestrzegających Prawa. Byli nie tylko ubodzy, ale także brzydko pachnieli. Dla faryzeuszy ważne okazywało się także to, iż nie obmywali rąk, ani nie dbali o czystość naczyń, co sprawiało, że w oczach żydowskich pozostawali brudni, czyli rytualnie odrzuceni. De facto wykluczono ich z Izraela, a co za tym idzie - pozbawiano praw, w tym między innymi zabraniano występować przed sądami.
To dlatego Pan Jezus, który przyszedł czynić wszystko nowe, postanowił w pierwszej kolejności spotkać się właśnie z tymi, których błędy "starego zakonu" wyrzuciły poza nawias ówczesnego życia religijnego.
Świętowanie Narodzin Boga to rzecz jasna przede wszystkim czas umacniania wiary i miłości do naszego Pana Jezusa Chrystusa. Poznanie tych kilku faktów - choć mają one głównie wymiar historyczny - z pewnością lepiej pozwoli nam zrozumieć, co się wówczas wydarzyło i przybliżyć nam niezwykłe wydarzenia sprzed ponad dwóch tysięcy lat.
Przy pisaniu tekstu korzystaliśmy z książki Grzegorza Górnego i Janusza Rosikona "Maryja. Biografia"