W dniu 3 maja, który jest nie tylko Świętem Państwowym, ale przede wszystkim dniem chwały dla Matki Bożej Królowej Polski publikujemy specjalne wypowiedzi ks. Piotra Glasa na temat tego, czy Polska faktycznie spełnia misje, powierzoną jej przez niebo.

Jakie jest zadanie Polski w trudnych czasach, w których przychodzi nam żyć? Z jednej strony z objawień świętej siostry Faustyny wynika, że możemy odegrać ważną rolę – wszak mowa o iskrze, która „wyjdzie z Polski”. Z drugiej strony wyraźnie postępuje u nas sekularyzacja. Na przestrzeni trzydziestu lat widać radykalny, kilkunastoprocentowy spadek liczby katolików uczęszczających regularnie do świątyń. Dzisiaj deklaruje to już zaledwie trzydzieści sześć procent Polaków.

Tak, te słynne słowa Pana Jezusa wypowiedziane do s. Faustyny dają nam poczucie jakiejś wyjątkowości, zwłaszcza w trudnych chwilach. Jednak warto zwrócić uwagę na warunkowość tamtego proroctwa: Chrystus obiecał, że wywyższy Polskę w potędze i świętości, jeśli „posłuszna będzie Jego woli”. Warunek został postawiony jasno: musicie dochować wierności. Tymczasem dzisiaj widzimy w Polsce całą falę odejść od Kościoła. Głównie wśród ludzi młodych, często oficjalnie składających deklaracje apostazji.

Czy pogrzebaliśmy już szansę na to, by stać się krajem wywyższonym przez Chrystusa?

Trudno powiedzieć, proroctwa nie mają przecież daty ważności. Na pewno nie zmierzamy dzisiaj w dobrym kierunku. Mimo to wydaje mi się, że nadal mamy ogromną szansę na odrodzenie się; widać to było w przypadku radykalnego ograniczenia aborcji w Polsce. Nasza ojczyzna musi się stać prawdziwym królestwem Chrystusa, to znaczy podporządkować się prawu Bożemu.

WIĘCEJ CZYTAJ W KSIĄŻCE KS. PIOTRA GLASA „NOC BLUŹNIERSTW”, KTÓRĄ ZNAJDZIESZ TUTAJ!

Jeśli miałbym dzisiaj wskazać jakiś kraj w Europie, czy nawet na świecie, który jest w stanie to zrobić, to wybrałbym właśnie naszą Ojczyznę. Ale musimy sobie zdawać sprawę, że to ściąga też na nas bardzo silne ataki nieprzyjaciela. Presja na nasz kraj jest ogromna ze strony pogańskiej Europy i z pewnością zarówno zagraniczne, jak i krajowe antychrześcijańskie środowiska nie są zadowolone z tempa sekularyzowania się Polski.

Już bardzo dawno przecież mieliśmy się stać „drugą Irlandią”; liczono, że odejście od Kościoła nastąpi u nas o wiele szybciej, ale na razie nie mają się z czego cieszyć. Oczywiście nie znaczy to, że mamy żyć w samozadowoleniu i udawać, że wszystko jest dobrze. Ataki na nas będą się nasilały, a szantaże i propaganda nabiorą większego tempa.

Jak my, jako społeczeństwo oraz sam Kościół, podejdziemy do tego tematu, to już inna sprawa. Szantaże finansowe oraz strach przed obniżeniem standardów europejskiego życia poprzez wstrzymywanie dotacji może dla wielu stać się wielką pokusą, judaszowym pocałunkiem.

Najczęściej ludzie odchodzą od Kościoła wcale nie z powodu głośnych skandali, lecz zwyczajnie: z powodu braku potrzeby praktyk religijnych.

I ta letniość, obojętność jest chyba najbardziej dramatycznym zjawiskiem. Ogromnym problemem jest to, że nawet jeśli ktoś podejmuje praktykę religijną, niekoniecznie przekłada się to na jego codzienne życie. A przecież jeśli żyję wiarą, to muszę nią żyć na co dzień, w rodzinie, pracy, w towarzystwie, a nie tylko przez godzinę na Mszy Świętej w niedzielę czy od święta.

Myślę, że jako naród jesteśmy dzisiaj w ważnym momencie naszej historii. Zalewa nas fala ateizacji, z zewnątrz trwa presja na dokonanie w prawie zmian dotyczących kwestii obyczajowych, i jeżeli się temu teraz nie przeciwstawimy, to odrzucimy podany nam przez Chrystusa warunek, o którym mówiliśmy przed chwilą.

WIĘCEJ CZYTAJ W KSIĄŻCE KS. PIOTRA GLASA „NOC BLUŹNIERSTW”. KLIKNIJ TUTAJ!

Agresja i atak sił ciemności na nasz kraj są potężne; wszak to my mamy się stać w rękach Chrystusa narzędziem, które ma rozpalić na nowo na świecie rzucony przez Niego ogień. To znaczy, że niebo ma niewyobrażalny plan wobec nas, Polaków, w procesie odnowy wiary, a to pociąga za sobą poważne konsekwencje. Jeżeli otrzymaliśmy od Boga konkretną misję, jeśli Pan Jezus powiedział s. Faustynie, że nasz kraj szczególnie umiłował, to jesteśmy jako Kościół zobowiązani do tego, aby uczynić wszystko, co w naszej mocy, żeby tego daru nie zmarnować.

Wcześniej czy później zostaniemy przez Boga z tego rozliczeni.

Jak zatem wykorzystać ten dar dzisiaj, tu i teraz?

Nie czekać do jutra, bo jutro może być za późno. Już dzisiaj trzeba wszystko postawić na niebo. Tam jest nasz prawdziwy skarb, tam powinno być nasze serce. Myślimy dzisiaj często nad tym, gdzie lokować oszczędności, jak ratować domowe budżety. A czy zastanawiamy się, jak inwestować w niebo? Porzućmy to szalone przywiązanie do dóbr materialnych, tę pogoń za tym, co złodziej ukradnie lub robak zje (zob. Mt 6, 19). Na inwestycji w niebo nigdy się nie straci. Postaw więc wszystko na Boga. Nic innego na dłuższą metę nie ma wartości.

CZYTAJ WIĘCEJ W KSIĄŻCE KS. PIOTRA GLASA „NOC BLUŹNIERSTW”. ZOBACZ TUTAJ!

Wiem, że to słowa, które wielu mogą zasmucić, ale tak właśnie jest. Jak to ktoś powiedział: umarł bogaty i biedny; bogaty niczego ze sobą nie zabrał, a biedny niczego za sobą nie zostawił. Prawda o tej rzeczywistości jest brutalna, nawet nie chcemy o tym myśleć. Dla większości liczy się tylko tu i teraz; wśród nich jest wielu duchownych.

Dlaczego Maryja w ostatnich kilkudziesięciu latach tak często do nas przychodzi? Można w te objawienia wierzyć lub nie, ale wszystkie sprowadzają się do jednego ewangelicznego przecież przesłania: nawróćcie się, powróćcie do Chrystusa, porzućcie grzech i świętokradztwa, przestańcie bluźnić przeciw Bogu. Niebo jest prawdziwe i istnieje. Matka Boża zawsze wskazuje nam na swojego Syna jako jedyną prawdę i drogę prowadzącą do Ojca, a w ostatnich dekadach robi to szczególnie często. Zastanówmy się, dlaczego tak się dzieje. Czy nie jest to dla nas wyraźnym znakiem?

Kliknij, by zobaczyć książkę