Rzadko mówi się o tym, jak wygląda Niebo. A przecież jest to nadzieja na nasze życie wieczne. Dlaczego zatem mamy tęsknić do Nieba? Co naprawdę wiemy o Niebie? Czy spotkamy tam swoich bliskich? I co takiego pokaże nam tam Bóg?
O Niebie mówi się rzadko. Zdecydowanie więcej wiemy o tym, czym są piekło i czyściec. A jednak, w czasie gdy wraz ze wszystkimi Świętymi radujemy się Łaską zbawienia, którą za darmo otrzymaliśmy od Chrystusa, warto postawić sobie pytanie czym jest perspektywa życia wiecznego?
Wiemy o tym, że w Niebie panuje radość. W Uroczystość Wszystkich Świętych zazwyczaj zapominamy o tym, by - zamiast myśleć o śmierci - zastanowić się na moment nad tym, co tego dnia chce nam przekazać Kościół. A mianowicie, że zbawienie może stać się także naszym udziałem.
Jak wiele dzieli dusze zmarłych od szczęścia?
Być może zastanawiasz się jak wiele potrzeba, by znaleźć się w Niebie. Dom Ojca jest miejscem, do którego - niestety - nie każdy może wejść. Bo choć Łaskę otrzymaliśmy poprzez odkupienie nas przez Chrystusa, nie oznacza to wcale, że bez względu na wszystko zostaniemy zbawieni.
Uczą nas tego Święci. Ich przykład pokazuje, że konieczna jest przede wszystkim praca nad sobą, życie w stanie łaski uświęcającej i korzystanie z sakramentów. Oczywiście wymaga to od nas wielu wyrzeczeń, ale na tym właśnie polega współpraca z Łaską, bez której nie sposób marzyć o tym, że dostaniemy się do Nieba.
Rzecz jasna Chrystusa jest Miłosierny. Oznacza to, że nawet w ostatnich chwilach swojego życia możemy się nawrócić. Nie jest to jednak wcale proste. Człowiek, który przez długie lata żył bez Boga, zamknięty na Łaskę, traci w sobie świadomość obecności Chrystusa. Trudno mu będzie w ostatniej sekundzie życia zwrócić się do Niego, choć oczywiście wszystko ostatecznie jest w rękach Boga.
Warto jednak pamiętać, że ci spośród ludzi, którzy żyją w grzechu, oddalają się od Nieba a ich dusze tracą szansę na zbawienie. Dla grzeszników ostatnią nadzieją jest właśnie Boże Miłosierdzie a także czyściec - miejsce tymczasowego oczyszczenia, po którym dostąpią życia wiecznego.
Wielu jednak z tych, którzy umierają w grzechu, musi się liczyć z tym, że mogą zostać skazani na wieczne potępienie. Mowa o piekle. To cierpienie, które nigdy się nie kończy, i ogień, który nie gaśnie. Największą tragedią piekła - jak twierdzą teolodzy - jest świadomość życia na wieki bez Boga.
Wróćmy jednak do Nieba, czyli do miejsca, do którego - miejmy nadzieję - trafimy po śmierci. Czym Ono jest w istocie?
Światło i kontemplacja Boga. Na czym polega Niebo?
W Niebie mamy przede wszystkim kontemplować Boga. Jest to wielki dar, wszak nasze dusze, stworzone przez Boga, tęsknią za Nim i pragną złączyć się ze Stwórcą na wieki.
Tutaj na ziemi nie zawsze uświadamiamy sobie, czym dokładnie jest Niebo, wszak zdaje nam się, że polega ono na jakimś rodzaju wpatrywania się w Boga i wiecznym rozmyślaniu na Jego temat. To oczywiście prawda, ale warto ten obraz nieco rozbudować, bo w ludzkim mniemaniu może być on z pozoru nieciekawy.
Niebo jako miejsce naprawdę wielkiego szczęścia i miłości
Ciekawie o Niebie pisze amerykański biblista, Scott Hahn w książce "Śmierć jest nadzieją". Zauważa on, że faktycznie dla współczesnego człowieka kontemplacja kojarzy się z pewnym stanem, który może być twórczy, ale w dłuższej perspektywie może okazać się nużący.
Hahn w żadnym wypadku nie kwestionuje tego, że Niebo jest miejscem, gdzie będziemy kontemplowali Trójcę Świętą. Dokonuje jednak pewnego zobrazowania na czym dokładnie kontemplacja ta ma polegać.
Niebo czyli prawdziwy Raj
Niebo jest Rajem, zatem Bóg chce, żebyśmy byli tam szczęśliwi. Scott Hahn zakłada, że wbrew ziemskiemu wyobrażeniu Nieba, nie będziemy tam przez wieczność wpatrywać się w Boga, lecz będziemy z Bogiem rozmawiać, a On ukaże nam pełny sens całej historii zbawienia.
Będzie to zatem prawdziwy Raj, gdzie spojrzymy naszemu Ojcu w oczy i będziemy darzyć siebie wzajemną miłością.
Niebo jako najwspanialsza symfonia na świecie
Scott Hahn nazywa Niebo "najwspanialszą symfonią na świecie". Tam bowiem, patrząc Bogu w oczy, zobaczymy "całą swoją historię, od chwili poczęcia aż do ostatniego tchnienia, a nawet dalej, aż po cały wpływ, jaki nasze życie będzie wywierało na świat jeszcze po naszej śmierci".
Co to dokładnie oznacza? Jako ludzie - pisze Hahn - mamy ograniczone widzenie wielu rzeczy. Z wielu powodów: emocji, gorszej pamięci, własnych ograniczeń. Niebo jest miejsce, w których Bóg pokaże nam, jakim sposobem nasze postępowanie, modlitwa, decyzje wpływały na życie innych i jak wpisywały się w zbawczy plan ludzkości. Dowiemy się także, w jaki sposób działania i decyzje innych ludzi (np. modlitwa w naszej intencji) przyczyniły się do zmiany naszego postępowania.
"Kiedy wreszcie staniemy się uczestnikami wizji uszczęśliwiającej - ciągnie dalej Hahn - zrozumiemy, dlaczego historia naszego życia rozwijała się tak, a nie inaczej, dlaczego dźwigaliśmy akurat takie krzyże i dlaczego doświadczaliśmy akurat takich błogosławieństw. Dowiemy się także, dlaczego podejmowaliśmy takie, a nie inne decyzje, jakimi łaskami obdarzał nas Bóg i jakie bitwy duchowe rozgrywały się wokół nas, gdy my spokojnie spaliśmy, jedliśmy, pracowaliśmy albo spędzaliśmy czas na modlitwie".
I dalej: "w niebie przekonamy się, że nasze życie – jego całość w wieczności – miało sens. Nie będziemy pytali, dlaczego pewne sprawy potoczyły się w taki sposób, nie będziemy czuli, że zostaliśmy źle potraktowani, ani nie będziemy pytali, jak Bóg mógł oczekiwać, że przetrzymamy to czy inne cierpienie. Poznamy i zrozumiemy wszystko, i będziemy przekonani, że wszystko od początku do końca potoczyło się doskonale, że nie było ani jednego straconego czy zmarnowanego momentu i że nawet tragedie, jakie nas w życiu spotkały, pomnażają radość i piękno nieba".
Przyznajmy, że to zmienia zupełnie perspektywę spojrzenia na to czym jest Niebo. Pełne zrozumienie sensu naszego życia i Bożego zamysłu wobec nas, stanie się dla naszej duszy źródłem nieskończonego pokoju.
Przykład świętych uczy nas, że śmierć nie jest końcem
Wielu z nas boi się śmierci. Obawiamy się tego, co czeka nas "po drugiej stronie". Niesłusznie. Owszem, można powiedzieć, że przecież nikt na ziemi nie wie, jak to jest z tym Niebem.
Ale można też powiedzieć, że przykład wielu świętych uczy nas, że życie po śmierci istnieje naprawdę i panują tam szczęście i nieskończona miłość. Jeśli lękasz się śmierci uświadom sobie, że święci, którzy spotkali się z dobrym Bogiem, są źródłem nadziei.
Pamiętajmy o tym.