Dlaczego właściwie nazywamy Maryję „Królową”? Dlaczego widzimy w Matce Bożej Królową Polski? Przecież w Piśmie Świętym nie znajdziemy żadnego fragmentu, w którym Pan Jezus nadaje Jej takie miano. Oto jednak kilka powodów, które uzmysłowią nam, że nie jest to „jakiś katolicki wymysł”.
Pismo Święte milczy, ale…
Nie jest tak, że musimy wierzyć jedynie w to, co jest zapisane w Piśmie Świętym. Istotna jest dla nas również Tradycja Kościoła. A ta jednoznacznie nadaje Matce Bożej tytuł „Królowej”.
Ale zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy Piśmie Świętym. Tam przecież również możemy znaleźć fragmenty, ukazujące Boże plan wyniesienia Maryi ponad rodzaj ludzki, nadania Jej wyjątkowego miejsca w historii ludzkości.
Jedne z najważniejszych słów podają już na początku Nowego Testamentu, gdy Matka Boża udaje się do św. Elżbiety. Napotkawszy krewną, wypowiada słowa pochodzące wprost z Bożego natchnienia:
„(…) odtąd bowiem błogosławić mnie będą wszystkie narody, bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”.
Czy te słowa nie stanowią proroczej zapowiedzi królowania Maryi nad narodami świata?
Inny moment, stanowiący taką zapowiedź znajdujemy na chwilę przed śmiercią Pana Jezusa na Krzyżu. Wówczas Chrystus powierza swoją matkę Janowi Apostołowi, podkreślając, iż jest Ona jego Matką, a poprzez niego – Matką całego rodzaju ludzkiego. Oczywistym jest, że mówimy o wyjątkowym wymiarze macierzyństwa, gdzie wszyscy trafiamy pod Jej opiekę. A zatem uznajemy wyjątkowy niebiański status Matki Bożej, potwierdzony zresztą później aktem Jej Wniebowzięcia wraz z ciałem do Nieba.
Tradycja Kościoła
To chyba najważniejsze źródło królowania Maryi. Od wieków wizerunki Najświętszej Maryi Panny przedstawiane są jako wizerunki królowej, zaś wizerunki bizantyjskie już od IV w. ukazują Matkę Bożą na tronie.
Ponadto tytuł królewski odnajdujemy w licznych modlitwach. W Różańcu mamy przecież piąta tajemnicę części chwalebnej czyli Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny na Królową Nieba i Ziemi.
Podobnie w litanii loretańskiej - tam również znajdujemy liczne wezwania do Matki Bożej Królowej.
Matkę Bożą Królową odkrywamy też w pismach ojców Kościoła, czy wizjach mistyków. To wszystko stanowi jasne potwierdzenie faktu Królowania Matki Bożej.
Co ciekawe, Matka Boża sama zwróciła się z prośbą, by tytułować ją "Królową Polski". Taka prośba padła w XVI wieku, w trakcie objawienia Matki Bożej włoskiemu jezuicie Giulio Manciellemu. A zatem i tu możemy mówić o królewskiej roli Maryi. Dotyczy ona konkretnego narodu, ale przecież królowanie z Niebios nie może koncentrować się jedynie na konkretnym państwie, ale musi dotyczyć ogółu rodzaju ludzkiego.
Cześć dla Królowej Korony Polskiej
W Polsce Matka Boża od dawna otaczana była szczególną czcią. Możemy wymienić tutaj najstarszą polską pieśń "Bogurodzica" pochodzącą zapewne z XIII lub XIV wieku.

W dawnej Polsce Matka Boża na wizerunkach również często była przedstawiana jako Królowa - z koroną, w pozłacanych szatach.
Jednak jednym z najbardziej doniosłych wydarzeń w dziejach Polski dotyczących Matki Bożej, była ważna decyzja króla Jana Kazimierza. Mowa oczywiście o ślubach lwowskich, które w przyszłości zainspirują do podobnego gestu Prymasa Polski.
Jan Kazimierz złożył owe śluby we Lwowie, w kościele Wniebowzięcia najświętszej Maryi Panny, przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. Nazywał tam Maryję jednoznacznie "Królową Polski". Autorem tekstu ślubów lwowskich był nie kto inny, jak św. Andrzej Bobola.
Później powtórzy je episkopat Polski pod przewodnictwem Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego. A każdy ze ślubów, stanowiący w istocie program przemiany duchowej polskiego narodu, zaczynał się będzie deklaracją: "Królowo Polski. Przyrzekamy".
Ale tym, że Matka Boża sama chce zostać Królową Polski, wiemy od wspomnianego już ojca Giulio Mancienellego. To jemu właśnie pewnego razu objawiła się Matka Boża i wprost zapytała: "Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski?".
Matka Boża wielokrotnie dawała dowód wielkiej miłości do narodu polskiego. Nie jest przypadkiem, że duchową stolicą naszego kraju jest Częstochowa, czyli miejsce szczególnego działania Maryi, gdzie znajduje się słynący łaskami obraz.
Z faktu, że Matka Boża darzyła - i zapewne nadal darzy - Polskę osobliwą miłością, nie oznacza, że jest Ona jedynie Królową naszego kraju. To raczej swoisty znak tego, że Matka Boa jest Królową Nieba i Ziemi czyli Królową każdego miejsca na świecie.
Pod opiekę Najświętszej Maryi Panny
Ale w zasadzie dlaczego Matka Boża sama upomina się o uznanie Jej królewskiego tytułu? Odpowiedź wcale nie wydaje się trudna: dzieje się tak dokładnie z tego samego powodu, z którego padły z Jej ust słowa na powitanie św. Elżbiety. Przypomnijmy, że Maryja wprost powiedziała wówczas, iż błogosławić Ją będą wszystkie narody.
W naszym mniemaniu może to brzmieć nieco megalomańsko, i zapewne gdyby ktoś z nas wypowiedział takie słowa, byłaby to po prostu pycha. Matka Boża jednak nie znała żadnego grzechu, obcy był Jej zatem również grzech pychy. Wypowiedziała te słowa jedynie na chwałę Boga. Wiedziała bowiem, że cześć jaką odbierze od narodów tego świata nie będzie pochwałą dla Niej samej, ale dla Niej obdarzonej Bożą Łaską. A zatem źródłem tej chwały będzie Bóg.
Matka Boża prosząc o uznanie Jej królową prosi zatem o oddanie chwały Synowi.
Królowo Nieba i Ziemi błagaj nieustannie w naszej intencji Swojego Syna, wypraszając nam u Niego Łaskę zbawienia.

Maryja. Pierwsza miłość świata - książka papierowa + audiobook w aplikacji Esprit Audio
Najpiękniejsza książka o Matce Bożej. Pełna czułości, teologicznej głębi i miłości – teraz także w formie audiobooka