Czy oszukali Cię ludzie, którym zaufałeś? A może skrzywdzili Cię najbliżsi – rodzice, opiekunowie, mąż, albo żona? Czy doznane krzywdy natrętnie powracają we wspomnieniach i paraliżują Twoje codzienne życie? Jeśli tak, to ta książka jest dedykowana właśnie dla Ciebie. Może okazać się realną pomocą nie tylko do tego, by wybaczyć, ale przede wszystkim być znaleźć siłę do życia – bez lęku, że ktoś znów może zadać Ci ból.
Ojciec Pacyfik Iwaszko, franciszkanin, zadedykował książeczkę pt. „Zaufaj Panu”… Jezusowi, największej miłości swojego życia. I wydawać by się mogło, że to kolejny projekt zakonnika, w którym ten zajmuje się Bogiem, a to z naszymi, ludzkimi dramatami, ma niewiele wspólnego. Ale to nie prawda. Już w pierwszych linijkach o. Iwaszko wyjaśnia dlaczego patrzy w stronę Boga chcąc opatrzyć nasze rany. „On był w Ablu zabity, związany w Izaaku, sprzedany w Józefie, w Mojżeszu porzucony, prześladowany w Dawidzie, wyśmiany we wszystkich prorokach” – pisze za Melitonem z Sardes.
Bóg jest tylko dobrem i to dobrem najwyższym – przypomina o. Iwaszko. Nie pragnie ludzkiego cierpienia, bólu, chorób i śmierci. Nie testuje nas, ludzi, w tym jak wiele potrafimy wytrzymać. Jest najlepszym z Ojców a cierpienie, którego doświadczamy nie pochodzi od Niego. „Śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się z zagłady żyjących. Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi. Bo sprawiedliwość jest nieśmiertelna. Do nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła w świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą” – czytamy już w pierwszym rozdziale Księdze Mądrości.
W drodze do uzdrowienia
Ojciec Iwaszko, rekolekcjonista, który od wielu lat prowadzi modlitwy o uzdrowienie wyznaje w książce, że ludzie spotkani na jego kapłańskich drogach często doświadczają bólu, fizycznego i duchowego, nie tylko z powodu poważnej choroby, czy skutków wypadków, ale przede wszystkim z powodu krzywd doznanych w dzieciństwie. Brak miłości rodziców, albo toksyczna miłość mamy, czy taty, zostawiają w nas rany na całe życie. Te – nieopatrzone, pozornie zapomniane – ropieją, a zakażenie rozchodzi się na cały organizm, przynosząc nerwice, bezsenność, lęk przed ludźmi i przed przyszłością. Czasem nie pozwalają żyć pełnią życia w dorosłości, blokują zdolność do budowania zdrowych, pięknych relacji, a w wielu wypadkach są powodem tego, że kolejne nasze małżeństwo rozpada się a my nie potrafimy wskazać przyczyny o rozpadu. Wiele z tych doświadczeń wymaga pomocy terapeutycznej, ale ta, może i powinna być wspomagana – jeśli z bólem zmaga się osoba wierząca – współpracą z Chrystusem.
Kapłan na własne oczy widział przypadki i historie wielu osób, które doświadczyły uzdrowienia kontemplując rany Jezusa. Najtrudniejsze i najgłębsze rany, które nosiły ofiary molestowań, gwałtów, oszczerstw, zdrad i odrzuceń, oprócz pomocy lekarzy i specjalistów, leczyły się szybciej – a czasem wręcz cudownie, natychmiast – dzięki interwencji Jezusa, najlepszego lekarza. Droga do prawdziwego uzdrowienia prowadzi tylko przez Jego rany.
Jeśli jesteś w miejscu, z którego nie potrafisz ruszyć dalej, od wielu lat męczy cię brak poczucia własnej wartości i stabilności, odczuwasz ciągły dyskomfort i ból fizyczny – ta książka jest dla ciebie. Aby dostąpić prawdziwego uzdrowienia, pokonać przekleństwo i przyjąć błogosławieństwo, wystarczy powiedzieć Jezusowi o tym, co cię boli. „Nikt na tym świecie nas nie zrozumie tak jak Pan Jezus. On doświadczył wszystkiego, czego my doświadczamy. Zna każdy nasz ból, także fizyczny. On jest z nami w naszym cierpieniu. Sam doświadczył największego bólu, jaki człowiek może znieść” – mówi o. Iwaszko. Dlatego droga do naszego uzdrowienia prowadzi przez Jego rany.
Moc Przebaczenia
Wiele miejsca o. Iwaszko poświęca przebaczeniu. „Chcesz być szczęśliwym przez chwilę? Zemścij się. Chcesz być szczęśliwym zawsze? Przebacz” – mówi za Henri Lacordairem. Podpowiada w jaki sposób przygotować umysł i serce do aktu przebaczenia naszemu krzywdzicielowi. Starannie i szczegółowo opisuje reakcje emocjonalne na doznaną krzywdę i uczy oddzielać je od aktu woli, decyzji, którą prawdziwe przebaczenie w rzeczywistości jest.
Odradza pośpiech, zaleca rozłożone w czasie przygotowanie do uwolnienia serca od noszonego przez wiele lat żalu. Daje też cenne wskazówki dla tych osób, które są skazane na życie pod jednym dachem z krzywdzicielem. Co najważniejsze – o. Iwaszko czerpie nie tylko ze świadectw osób uzdrowionych, z opracowań psychoterapeutów i książek z dziedziny psychologii, ale przygląda się biblijnym bohaterom – Ablowi zabitemu przez brata, Izaakowi prowadzonym przez ojca na ofiarę, Józefowi sprzedanemu przez braci, Mojżeszowi – najpierw porzuconemu przez mamę, a potem skazanemu na samotność, Dawidowi prześladowanemu przez Saula, kolejno wyśmiewanym prorokom i ich ból, cierpienie i łzy widzi w cierpieniu samego Boga. Podpowiada, aby nasze własne, dramatyczne doświadczenia i rany, przede wszystkim zadane nam przez bliskich, dołączyć do ran Abla, Dawida, Józefa, Mojżesza i wszystkich siepiących w ciągu dziejów świata. I spojrzeć na nie. Ale koniecznie z Jezusem i przez ranę Jego Serca.