Jak cierpiał św. Andrzej Bobola, zabity za wierność Chrystusowi i Kościołowi katolickiemu? Co czuł, gdy zdzierano z niego skórę i wycinano na jego ciele kształty kapłańskich szat? Pisze o tym ks. Józef Niżnik, świadek objawień św. Andrzeja!

KLIKNIJ TUTAJ I ZOBACZ ŚWIADECTWA OBJAWIEŃ ŚW. ANDRZEJA BOBOLI!

Katolicki duchowny, Andrzej Bobola został zamordowany na terenie dzisiejszej Ukrainy przez prawosławnych kozaków. Cierpiał za wierność Kościołowi. Odmówiwszy wyrzeczenia się wiary, wybrał męczeńską śmierć. Jezuita przez dwie godziny cierpiał straszliwe męki. Z jego ciała zdzierano skórę, cięto go szablą, wykłuto mu oko i wyrwano język. Mordercy przypalali go też ogniem, a na koniec wycięli mu na skórze krwawe pasy w kształcie ornatu. Świadkowie słyszeli, że w trakcie udręki wzywał imienia Jezusa i Maryi. W kolejnych wiekach zapisał się w polskiej historii jako obrońca Polski przed komunizmem i rosyjską agresją.

Jak cierpiał? Co czuł, gdy umierał męczeńską śmiercią? Jak przygotować się na podobne świadectwo wierności Chrystusowi? Poznaj tajemnicę niezwykłego objawienia św. Andrzeja Boboli!

Czułem straszny ból…

Męczeństwo Andrzeja Boboli doprowadza wielu do wzruszenia. Pokornie oddawszy się w ręce katów, nie złorzeczył im, lecz modlił się w swojej i ich intencji.

KLIKNIJ TUTAJ I ZOBACZ ŚWIADECTWA OBJAWIEŃ ŚW. ANDRZEJA BOBOLI!

Łzy wyciska także świadomość nieludzkiego okrucieństwa oprawców, a ciekawość, jak mógł to znieść, będzie zawsze rodzić pytania. Jedną z nich była mistyczka Fulla Horak. Zapytała świętego męczennika: „Czy męczeństwo bolało?”. Odpowiedział jej: „Tak, w pierwszych chwilach. Cierpienie to nie mogło być odjęte, gdyż było dobrowolne. Po pewnym czasie ból znieczuliło widzenie przyszłego życia (…) Miłość Boga i Jego łaska daje wielką moc”. Jakże znamienne słowa przekazał jej św. Andrzej: „Ból znieczuliło widzenie przyszłego życia”.

Słowa te i postawa świętego przypominają św. Szczepana, który kamienowany mówił: „Widzę niebo otwarte i Jezusa siedzącego po prawicy Ojca” (por. Dz 7, 56). Jezus dał swemu słudze Andrzejowi pomoc z nieba, widzenie przyszłego życia.

Jak Chrystus przygotowuje nas na męczeństwo?

Zmartwychwstały Chrystus objawił najradośniejszą i oczekiwaną przez ludzi nowinę o życiu człowieka, które po śmierci się zmienia, ale się nigdy nie kończy. Gdy zapowiadał tę prawdę, uczniowie nie rozumieli Jego słów i pytali nawzajem siebie, „co to znaczy «powstać z martwych»” (Mk 9, 10). Wskrzeszenia, których byli świadkami, nie pomogły im wyciągnąć głębszych wniosków. Prawda o życiu po śmierci jest trudna. Można ją przyjąć, gdy ma się wielką wiarę. Spotkanie Jezusa z Martą nad grobem Łazarza i ich dialog wskazuje, że w życie po śmierci można tylko uwierzyć.

„Marta (…) rzekła do Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga”. Rzekł do niej Jezus: „Brat twój zmartwychwstanie”. Marta Mu odrzekła: „Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym”. Powiedział do niej Jezus: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” Odpowiedziała Mu: „Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”. (J 11, 21–27).

Marta mówi, że wie, iż to kiedyś nastąpi, ale teraz brat cuchnie. Wiedza, którą ma, że „brat cuchnie”, ogranicza jej myślenie. Dopiero: „Łazarzu, wyjdź z grobu” i widok żywego brata poruszył ją bardzo. Świadkami tego wydarzenia byli uczniowie Jezusa, ale gdy nadeszły chwile męki Jezusa zapomnieli o tym i owładnęła ich myśl – trzeba siebie ratować.

W drodze do Emaus usprawiedliwiali swoje zachowanie: „myśmy się spodziewali” (por. Łk 24, 13–35). A wejście Jana i Piotra do grobu, w którym był pochowany Jezus, i wizja lokalna stworzyły w nich przestrzeń do wiary. „Wszedł i uwierzył” (por. J 20, 6–9). Chrystofanie utwierdziły ich w prawdzie o życiu Jezusa po śmierci. Pozwoliły nabrać pewności, że kto w Niego wierzy, choćby umarł, będzie żył (por. J 11, 25–26). W dniu wniebowstąpienia usłyszeli zapewnienie: „idę przygotować wam miejsce… gdy przygotuję, przyjdę po was i zabiorę was, abyście byli tam, gdzie Ja jestem” (por. J 14, 1–6). Tę radosną nowinę Kościół głosi od początku swego istnienia. Prawda o życiu po śmierci przetrwała do dziś i daje nadzieję, że warto godnie żyć, aby być zbawionym.

Świętemu Andrzejowi Boboli prawda o życiu po śmierci pomogła wybrać świętość. Słyszał o niej już w domu rodzinnym. Potem zgłębiał w szkole w Braniewie, w nowicjacie i podczas studiów w Wilnie. Po święceniach kapłańskich tę prawdę poszedł głosić ludziom. Aż nadszedł dzień, że musiał potwierdzić, że w nią mocno wierzy. Było to w chwili wyjątkowo okrutnego męczeństwa.

Czy i ty jesteś gotowy, by w chwili próby wybrać życie wieczne?

KLIKNIJ TUTAJ I POZNAJ ŚWIADECTWA OBJAWIEŃ ŚW. ANDRZEJA BOBOLI!