Do dzisiaj wymowa Soboru Watykańskiego II rodzi polemiki w całym światowym Kościele. Niektórzy twierdzą, że Sobór był fatalnym ustępstwem na rzecz nowoczesnego świata, które należy odrzucić lub skrycie pogrzebać. Z kolei znaczna część niemieckojęzycznego świata katolickiego wydaje się myśleć, że „duch Soboru Watykańskiego II” był zaproszeniem do wynalezienia katolicyzmu na nowo.

Posoborowy katolicyzm stanął przed wielkimi problemami, takimi jak pogłębiająca się laicyzacja społeczeństw, rewolucja seksualna ze wszystkimi jej konsekwencjami, kryzys i rozpad rodziny. Ponadto wielkim wyzwaniem duszpasterskim stało się przekazywanie wiary przyszłym pokoleniom.

Więcej w książce George Weigela „Uświęcić świat. Istotne dziedzictwo Soboru Watykańskiego II”.

Wiele sporów w posoborowych latach opierało się na błędnych przesłankach, gdyż zakładano w nich, że Sobór Watykański II zrywał z tradycją Kościoła. Tradycjonaliści, idąc za przykładem abp. Marcela Lefebvre’a, nie przestawali pytać, dlaczego Sobór porzucił tradycję. Progresiści zaś pytali, dlaczego „tradycja” miałaby krępować ewoluującego „ducha Soboru Watykańskiego II”. Zarówno jedni, jak i drudzy popełniali ten sam błąd: nie dostrzegali, że Sobór Watykański II zachowuje „zasadniczą ciągłość z przeszłością”, według sformułowania kard. Josepha Ratzingera – stwierdzenia, z którym zgodził się kard. Avery Dulles. Adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi zainicjowała ponowne skoncentrowanie posoborowej debaty katolickiej na Chrystusie i na spoczywającej na Kościele misji nawrócenia świata. Konieczna była jednak bardziej wyczerpująca i autorytatywna interpretacja Soboru, która pobudziłaby chrystocentryczną i ewangeliczną odnowę Kościoła, zarysowaną przez Jana XXIII w przemówieniu Gaudet Mater Ecclesia. Sobór Watykański II, Sobór bez kluczy, wymagał większej ich liczby. Mieli je dostarczyć dwaj ludzie, których rozumienie Kościoła i jego możliwości w świecie późnonowoczesnym i ponowoczesnym zostało w decydujący sposób ukształtowane ich doświadczeniem Soboru Watykańskiego II.

Więcej w książce George Weigela „Uświęcić świat. Istotne dziedzictwo Soboru Watykańskiego II”. 

Klucze do Soboru: Jan Paweł II i Benedykt XVI

Pontyfikaty Jana Pawła II i Benedykta XVI były jednym ciągłym czasem we współczesnej historii katolicyzmu, w którym dwóch genialnych ludzi dało Soborowi to, czego mu brakowało: autorytatywną interpretację, zestaw kluczy mogących odblokować ewangeliczną odnowę Kościoła, której pragnął papież Jan XXIII, zwołując Sobór Powszechny Watykański II.

Jan Paweł II w encyklice Redemptor hominis , która – można stwierdzić – służyła interpretacji Konstytucji dogmatycznej Soboru Watykańskiego II o objawieniu Bożym Dei Verbum. Encyklika Redemptor hominis stawiała Jezusa Chrystusa, „Odkupiciela Człowieka”, w centrum przepowiadania Kościoła, ponieważ – jak uczył Sobór – w Jezusie Chrystusie mężczyźni i kobiety napotykają zarówno prawdę o Bogu, jak i najgłębsze prawdy o sobie samych. Jak zauważył John Michael Miller CSB, Jan Paweł II wyjaśnił, że zbliżając się do Chrystusa, „jednostki mogą eksplorować głębie swej tożsamości w świetle stworzenia ich na Boży obraz i podobieństwo […], a zwłaszcza w świetle odkupienia ich przez krew Chrystusa”. Prawdziwa „wędrówka samopoznania kończy się nie w sobie samym, lecz w Chrystusie”. Prawdziwy humanizm nie jest narcystyczny; jest nakierowany na ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Syna Bożego, który objawia w sobie pełną godność i przeznaczenie osoby ludzkiej.

 Więcej w książce George Weigela „Uświęcić świat. Istotne dziedzictwo Soboru Watykańskiego II”.

Jospeh Ratzinger, obok Yves’a Congara i Gérarda Philipsa, był jednym z najbardziej wpływowych i skutecznych teologów Soboru. „Młody profesor” wniósł ważny wkład do kilku dokumentów soborowych, przede wszystkim do podstawowego tekstu – Konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bożym. Jak zauważa jego biograf Peter Seewald, w Dei Verbum

Ratzinger starał się „zradykalizować” wiarę chrześcijańską dla współczesnego świata, powracając do biblijnych korzeni chrześcijaństwa. Nie chodziło tylko o wyjście poza abstrakcyjną teologię neoscholastyczną, którą Ratzinger uznał za nieciekawą już podczas studiów seminaryjnych, lecz o ożywienie Soboru Watykańskiego II, aby szukać w nim „zapoczątkowania nowej ewangelizacji świata”. Konstytucja Dei Verbum, czyniąca

Pismo Święte „duszą teologii katolickiej”, była zatem czymś więcej niż edyktem dla teologów; była edyktem dla całego Kościoła, wzywającym go do misji. Rola Josepha Ratzingera w walce o zdefiniowanie sensu i spuścizny Soboru Watykańskiego II ujawniła się jeszcze w jego trakcie, kiedy w reformistycznym obozie doradców teologicznych, którego Bawarczyk był głównym członkiem, zaczęły się ujawniać napięcia, które ostatecznie doprowadziły do poważnego rozdźwięku … 

Więcej w książce George Weigela „Uświęcić świat. Istotne dziedzictwo Soboru Watykańskiego II”.