Dowiedz się, jaka wizja wstrząsnęła nią tak bardzo, że postanowiła złożyć ofiarę z samej siebie w intencji wszystkich duchownych.
POZNAJ HISTORIĘ I WIZJE SIOSTRY WANDY BONISZEWSZKIEJ. KLIKNIJ TUTAJ!
Jedną z najbardziej wstrząsających wizji siostry Wandy była ta, gdy Jezus ukazał jej ogrom cierpienia, jakie sprawiają mu grzechy kapłanów. Pan przekazał Wandzie, że grzechy popełnione przez księży sprawiają Mu o wiele większe cierpienie niż występki świeckich. Oto zapis wizji siostry Wandy:
„Raz na modlitwie czułam, że Jezusowi chodzi specjalnie o duszę nieskalanych kapłanów. Wywnioskowałam to stąd, że najmniejsze zło, jakie ma miejsce w duszy świeckiej, nie może być w duszy kapłana. Chce zmyć własną krwią. I tak, jeżeli tylko kapłan zgrzeszył przeciw przykazaniom lub stanowi kapłańskiemu, to Jezus w czasie Mszy św. jest w krwawych liturgicznych szatach (pisząc to, ogarnia mnie trwoga, aby głupstwa nie napisać – Jezu, później)”.
Krwawe szaty liturgiczne, w jakich Pan Jezus pojawił się w reakcji na grzech księdza mogą budzić przerażenie. Ale to nie wszystko, co Pan objawił Wandzie. Zachęcając ją, by ofiarowywała swój trud i cierpienie za kapłanów, odsłonił Jej wizję demona walczącego o dusze każdego z księży:
„Zrozumiałam, że Pan Jezus pragnął powrotu całkowitego do siebie kilkudziesięciu dusz kapłańskich. Pokazał stan ich dusz przed kilku dniami w czasie moich bólów ciała, ale teraz chce, abym przyjęła na siebie cierpienie ich duszy. Zgodziłam się na wszystko. Noc z soboty na niedzielę przebyłam niby w piekle. Dusze kapłanów widziałam w strasznej walce z grzechami, swoimi namiętnościami i z chwilowymi poddaniami się pod władzę szatanów”.
POZNAJ HISTORIĘ I WIZJE WANDY BONISZEWSKIEJ! KLIKNIJ TUTAJ!
Jednak wizja siostry Wandy okazała się znacznie bardziej przerażająca. W trakcie cierpienia została poddawana pod władzę szatana. Z jej opisu wyłania się wyjątkowo podstępny obraz kuszącego diabła:
Stanęłam do walki między niebem a piekłem. Woń nieba zginęła, a znalazłam się w smrodliwej atmosferze. Szatan chwilami miał prawo do mnie i kiedy tylko przychodził, to niby król królów. Wyglądał ślicznie, szata lśniąca, złota, błyszcząca, twarz uśmiechnięta, oczy niewyraźne niebieskie. Dużo o sobie mówił, pokazywał inne dusze na pozór niby szczęśliwe, które wciąż gdzieś przechodziły. Wszystko można było uchwycić zmysłami, nie tak jak prawdziwego Pana. Rozumieć nic nie mogłam, a to, co mogłam ująć zmysłami, zadowolić mnie nie mogło, czułam, że to coś stało się innego.
Miałam chwile, kiedy straszne grzechy napływały mi do głowy. Broniłam się, bo rozumiałam, że to złe, i gorzej jeszcze trapiły z chwilą, kiedy odrzucałam. Król-złudnik stawał się wstrętny niby gnijące mięso, rozkład smrodliwy, aż dusił. Wtedy jeszcze pamiętałam o Niepokalanej i Ta swoim świętym płaszczem mnie okryła i zrozumiałam, że to miały być grzechy nieczyste zwierzęce i już joty brakowało do utracenia mojej niewinności przez chwilę zgodzenia się w myślach, ale dzięki walce i pomocy Matki Boskiej uratowały moją duszę i dusze kapłanów”.
Ten obraz pokusy, którą szatan usiłował zwieść mistyczkę doskonale obrazuje, w jaki sposób my sami jesteśmy kuszeni każdego dnia. Siostra Boniszewska została poddana wyjątkowo silnemu działaniu złego ducha, co miało być swego rodzaju ofiarą z jej strony w intencji grzeszących kapłanów.
Polska mistyczka i stygmatyczka świadomie, z własnej woli, złożyła samą siebie w ofierze za kapłanów, prosząc o ratunek dla ich dusz. Szczególnie w czasach, w których mrok spowija Kościół, warto bliżej poznać jej życie, wizje i posłannictwo.
KLIKNIJ TUTAJ I POZNAJ HISTORIĘ SIOSTRY WANDY BONISZEWSKIEJ!