Kłopotliwa modlitwa do św. Michała Archanioła czy posądzanie jego czcicieli o magiczne myślenie lub zabobony - dlaczego współczesny świat wykpiwa wielkiego świętego i nieocenionego towarzysza w duchowej walce?

Wydaje się, że podstawowym kłopotem każdego, kto pokpiwa z kultu św. Michała Archanioła jest brak wiary w duchowe byty niewidzialne. Skrajny materializm i obsesja przyjmowania tylko tego, co zostało empirycznie potwierdzone, prowadzi wielu – także wierzących – do lekceważenia rzeczywistości nadprzyrodzonej, szczególnie zaś ignorowania trwającej przecież nieustanie konfrontacji między dobrymi a złymi duchami, której stawką jest nasze zbawienie.

Drugi powód kwestionowania istoty działania św. Michała Archanioła to powątpiewanie w sam sens walki duchowej. Dla tych, którzy głoszą wizję „pluszowego chrześcijaństwa”, w którym takie słowa jak „potępienie”, „demon”, „zło”, „walka” kojarzą się z czymś przerażającym i stanowią źródło dyskomfortu, nie ma miejsca dla „wodza niebieskich zastępów”, którego rolą jest wspomaganie nas w codziennej walce z grzechem i słabościami. Przecież chrześcijaństwo nie ma być sposobem na błogie ziemskie życie, lecz powszednim trudem, żmudnym dźwiganiem krzyża w nadziei na wieczne szczęście.

Św. Michał Archanioł jest niedoceniany jako towarzysz zmagań z Księciem Ciemności. A przecież to on może odegrać kluczową rolę w naszym życiu jako wielkie wsparcie w chwili śmierci. Tradycja uczy nas bowiem, że to właśnie św. Michał na Sądzie Ostatecznym zważy nasze uczynki przed Panem. Nie lekceważmy św. Michała Archanioła, bo – jak zobaczymy poniżej – jest wielkim Orędownikiem i znakomitym Posłańcem Boga.

Grota objawień

Przenieśmy się na moment do Gargano we Włoszech, gdzie znajduje się obszerna grota, która w czasach starożytnych była miejscem pogańskiego kultu. Pomiędzy V a VII wiekiem, prawdopodobnie około 490 roku, Elvio Emanuele, pewien zamożny człowiek, szukał na zboczu góry byka, który odłączył się od stada. Znalazł go u wejścia do groty. Zły na nieposłuszne zwierzę, kazał słudze strzelić do niego z łuku, ale strzała wróciła i ugodziła sługę.

CZYTAJ WIĘCEJ W KSIĄŻCE „ŚLEDZTWO W SPRAWIE CUDÓW”. KLIKNIJ TUTAJ

Mężczyzna poszedł do bp. Maiorano z Sipontum – późniejszego św. Lorenzo Maiorano – i zrelacjonował mu to zdarzenie. Biskup, przeczuwając, że wydarzy się coś ponadnaturalnego, zarządził trzy dni modlitwy i postu. Pod koniec trzeciego dnia ukazał mu się św. Michał Archanioł.

Cud uderzył człowieka tą samą własną strzałą, ażeby stało się jasne, że wszystko to stało się z mojej woli; Jam jest Michał Archanioł i zawsze przebywam przed obliczem Boga. Jaskinia jest mnie poświęcona. A ponieważ zdecydowałem się chronić na ziemi to miejsce i jego mieszkańców, chciałem zaświadczyć o tym wszystkim, co ma tu miejsce, że Ja jestem patronem i opiekunem tego miejsca” – powiedział święty Archanioł.

Po tym widzeniu biskup wraz z wiernymi udali się procesyjnie do wejścia do groty. Dwa lata później, prawdopodobnie w 492 roku, region został zaatakowany przez pogańskiego króla Odoakra i chrześcijańskie wojska zostały pobite. Biskup Maiorano wynegocjował zawieszenie broni na trzy dni, podczas których lud modlił się i pościł.

Wtedy biskupowi znowu ukazał się św. Michał i obiecał, że wygrają, gdy zaatakują wroga. Podczas bitwy zerwała się burza z gradem kamieni, a wystraszeni barbarzyńcy zbiegli z pola walki. Biskup ponownie udał się z procesją pod grotę, aby podziękować św. Michałowi. Nie wszedł jednak do środka i nie chciał poświęcić groty św. Michałowi, ponieważ miejsce to otaczali kultem lokalni poganie. Poprosił o radę papieża Gelazjusza i, od którego usłyszał, żeby zająć grotę i poświęcić ją jako świątynię.

Zanim przybyli, żeby dokonać poświęcenia, biskupowi znowu ukazał się św. Michał. Tym razem wyjaśnił, że nie trzeba konsekrować groty, ponieważ stało się to już mocą obecności archanioła. Kiedy biskup wszedł do środka, znalazł tam ołtarz przykryty szkarłatnym obrusem i wznoszący się nad nim kryształowy krzyż. Rozpoczął budowę kościoła przed grotą i 29 września 493 roku poświęcił go św. Michałowi.

Walka z dżumą

I tak oto przy wskazaniach ze strony archanioła grota zamieniła się w świątynię i szybko zyskała rozgłos na świecie. Region przybrał imię św. Michała, a sanktuarium stało się na setki lat jednym z czterech głównych miejsc pielgrzymek w Europie. Święty Franciszek z Asyżu nie czuł się godny wejść do groty, ale przez trzydzieści dni i nocy modlił się przed jej wejściem.

Współczesny nam o. Pio wysyłał do niej ludzi potrzebujących uwolnienia od złych duchów i tam doznawali uzdrowienia. Grotę odwiedzali pielgrzymi, królowie i królowe, papieże oraz święci.

Grota i wybudowane tam sanktuarium zyskały jeszcze większą sławę w XVII wieku, gdy w 1656 roku w Neapolu i okolicach szalała epidemia dżumy. Biskup Alfonso Puccinelli błagał św. Michała Archarnioła o pomoc.

KLIKNIJ TUTAJ I CZYTAJ WIĘCEJ W KSIAŻCE „ŚLEDZTWO W SPRAWIE CUDÓW”

22 września o świcie, po trzech dniach żarliwej modlitwy i postu, zobaczył św. Michała, który obiecał, że kto ze czcią będzie przechowywać w domu kamyki wzięte z groty i modlić się szczerze, zostanie ocalony od epidemii. I rzeczywiście tak się stało. Na pamiątkę tego cudu biskup wzniósł pomnik św. Michałowi przed swoją rezydencją i umieścił na nim inskrypcję: „Księciu aniołów, zwycięzcy zarazy, patronowi i opiekunowi pomnik na wieczną wdzięczność”.

Kamyki z groty nadal są rozprowadzane, zarówno jako sakramentalia, jak i jako relikwie, szczególnie w celu ochrony przed demonami. Istnieje powszechne nieporozumienie, że św. Michał obiecał, iż kamyki uwolnią ludzi od demonów, ale w rzeczywistości odnosiło się to do epidemii. Rola św. Michała w pokonaniu szatana (Ap 12, 7–10) oraz dokonana przez niego konsekracja groty uwiarygadniają skuteczność kamyków, więc wielu egzorcystów na całym świecie używa ich w trakcie egzorcyzmów, ze skutkami podobnymi jak przy relikwiach świętych osób.

Święty Michał interweniował również w przypadku innych epidemii, dlatego uważa się go także za patrona osób nękanych przez choroby.

Obrona przed demonami

Także słynna modlitwa, którą zazwyczaj odmawiamy na końcu Mszy Świętej („Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce…”) to jasny dowód pomocy pierwszego Archanioła w sprawach najwyższej wagi, jaką jest walka z siłami ciemności. Jej odmawianie polecił papież Leon XIII przerażony wizją złych duchów opanowujących ziemię przez cały wiek.

Niestety, wielu usiłuje dzisiaj kwestionować zasadność tej modlitwy. Ci sami ludzie, którzy często drwią sobie z rozmaitych przepisów liturgicznych, obłudnie uzasadniają, że modlitwa do świętego Michała Archanioła w trakcie Mszy Świętej przed rozesłaniem jest… liturgicznym nadużyciem. Czy to oznacza, że w trakcie Najświętszej Ofiary, nie wolno modlić się o wstawiennictwo świętych? A może niewygodny jest „militarystyczny” język tej modlitwy, kwestionujący fałszywy pogląd, że chrześcijaństwo to religia wykluczająca jakąkolwiek przemoc?

Święty Michał Archanioł jest wielkim oparciem dla egzorcystów, pomocą w walce z piekielnymi mocami. Dowodem jego doniosłej roli jest moc wstawiennicza w wielu innych sprawach, jak ciężka choroba czy widmo nagłej i niespodziewanej śmierci. Pomijanie tego niezwykłego niebieskiego ducha lub zaprzeczenia jego działaniu w naszym życiu, to wielki błąd, ocierający się nierzadko o herezję. Pamiętajmy o tym, gdy kolejnym razem ktoś będzie nas przekonywał, że walka z demonami i pomoc duchowa ze strony wodza zastępów anielskich to mrzonka dla naiwnych i niedouczonych katolików.

WIĘCEJ O CUDACH I KULCIE ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA CZYTAJ W KSIĄŻCE „ŚLEDZTWO W SPRAWIE CUDÓW”. KLIKNIJ TUTAJ!