Nieżyjący już abp Sheen oceniał bowiem, że po II wojnie światowej wkroczyliśmy w czas ostatecznego starcia z siłami ciemności. Czy zatem poświęcenie Rosji będzie dla nas ratunkiem?

Przypomnijmy, że w Fatimie Matka Boża poprosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Akt ów, według zapowiedzi Matki Bożej, miał doprowadzić do nawrócenia tego kraju i zapanowania pokoju na świecie.

Maryja zwróciła też uwagę, że jeśli Kościół pozostanie głuchy na Jej wezwanie, błędy Rosji rozprzestrzenią po świecie, „wywołując wojny i prześladowanie Kościoła”. O poświęcenie Matka Boża poprosiła nie tylko w 1917 roku, ale również w 1929, kiedy poprzez siostrę Łucję – wówczas widząca była już w zakonie – zapragnęła ponaglić papieża, by ten wypełnił jej zalecenie.

Jednak ani Pius XII, ani nawet papież Jan Paweł II nigdy publicznie nie poświęcili Rosji Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. W żadnym z aktów poświęcenia nie padło słowo „Rosja”, choć nie brakuje osób, które podtrzymują – kierując się opinią siostry Łucji – że ów akt został dokonany w 1984 roku, w Rzymie. Opinia widzącej nie może być jednak wiążąca, wszak jest wyłącznie jej osobistym, dość zreszta enigmatycznie wypowiedzianym, zdaniem na temat ogłoszonego przez papieża aktu poświęcenia świata.

Dowodem na to, że akt ów nie został dokonany zgodnie z prośbą Matki Bożej jest szerzone przez Rosję zepsucie. Upadek Związku Radzieckiego ani nie doprowadził do trwałego pokoju na świecie – konflikty zbrojne wybuchały od tamtego czasu regularnie – ani też nie doszło do nawrócenia Rosji na katolicyzm, choć faktycznie Kościół zaczął się tam stopniowo odradzać. Jednak sama Rosja nadal pozostaje krajem wręcz dalekim od chrześcijaństwa, w którym dominują przesądy, wróżby a wiedźmy otaczane są wielkim szacunkiem.

Przepowiednia abp. Sheena?

W 1929 roku Maryja ostrzegła Łucję, że jeśli papieże nie dokonają aktu poświęcenia Rosji nastąpi czas prześladowania Kościoła a Ojciec Święty będzie cierpiał. Być może słowa te wiążę się z wizją, związaną z trzecią częścią tajemnicy fatimskiej. Dzieci przekazały, że otrzymały ją w postaci wizji biskupa w bieli idącego przez zniszczone miasto, w którym na ulicach leżały trupy. Jednoznacznie odczytano to, jako nie tylko prześladowanie wierzących, ale także samego papieża.

Wiele lat później, gdy świat nadal tkwił w konflikcie z Rosją, ceniony amerykański kaznodzieja arcybiskup Fulton Sheen zauważył, że wkraczamy w epokę ostatecznej walki o ludzkie dusze. Wiązał to nie tylko z komunizmem, ale także z zepsuciem w jakim tkwił – i tkwi zresztą nadal – Zachód. „Od tej chwili walka nie będzie toczyć się o zdobycze kolonialne i prawa narodów, lecz o ludzkie dusze. (…) Linie frontu zostały wyraźnie określone, sprawy podstawowe nie są już przedmiotem dyskusji. Od tej chwili ludzie podzielą się na wyznawców dwóch religii – religii, które ponownie będą rozumiane jako poddanie absolutowi. Konflikt przyszłości będzie się rozgrywał między absolutem jako Bogiem-człowiekiem a absolutem jako człowiekiem-bogiem. Między Bogiem, który stał się człowiekiem a człowiekiem, który sam siebie czyni bogiem; między braćmi w Chrystusie a towarzyszami w Antychryście” – możemy przeczytać w książce „Komunizm i sumienie Zachodu”.

ZOBACZ KSIĄŻKĘ ABP. SHEENA „KOMUNIZM I SUMIENIE ZACHODU”. ZOBACZ TUTAJ!

Hierarcha zauważa, że największy zagrożeniem nie będzie jawne, demoniczne i odpychające zło, ale demon ukryty pod postacią „wielkiego humanisty”. „Nigdzie w Piśmie Świętym nie znajdziemy potwierdzenia dla ludowych baśni, w których diabeł jest błaznem ubranym jak pierwszy na świecie „czerwony”. Biblia nazywa go upadłym aniołem oraz „księciem tego świata”, który ma nas przekonywać, że żaden inny świat nie istnieje. Stosuje on bardzo prostą logikę: skoro niebo nie istnieje, nie istnieje też piekło. Skoro nie istnieje piekło, nie istnieje też grzech. Skoro nie istnieje grzech, nie istnieje też sędzia, a skoro nie ma sądu, zło jest dobrem, a dobro złem. Ważniejsze od tych opisów są jednak słowa naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który zapowiedział, że diabeł będzie tak bardzo podobny do Niego, iż zwiedzie nawet wybranych; a przecież diabeł z książkowych ilustracji nigdy by ich nie zwiódł” – celnie zauważa abp Sheen.

Słowa te, napisane wiele lat temu, brzmią dzisiaj jak słowa proroctwa. Duchowny faktycznie wskazuje bowiem na czas decydującego starcia z antychrystem, który działa pod pozorem dobra, relatywizując zło. Zaprzecza istnieniu sądu oraz nieba i piekła. Bagatelizuje też problem grzechu, nazywając go wręcz czymś dobrym. Czy skądś tego nie znamy?

Wojna z pewnością jest manifestacją demonicznego zła. Ale przecież od dekad obserwujemy to, o czym pisze abp Sheen: zaciętą walkę o ludzką duszę. Czy akt poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi wyda duchowe owoce? Czy nie jest jeszcze za późno, by odmienić losy świata i uratować ludzkie dusze przed zgubą?

ZOBACZ NIEZWYKŁA KSIĄŻKĘ ABP. SHEENA „KOMUNIZM I SUMIENIE ZACHODU”! WIĘCEJ TUTAJ!