O. Peter Rookey należał do zakonu serwitów (Sług Najświętszej Maryi Panny). Założył Międzynarodową Posługę Miłosierdzia. Nie potrafił żyć bez różańca i Koronki do Bożego Miłosierdzia. W trakcie Mszy Świętych z modlitwą o uzdrowienie wypraszał łaskę zdrowia dla wielu obecnych, przekonując równocześnie, iż uzdrowienie jest możliwe tylko wówczas, jeśli w pełni zaakceptujemy Boży plan. Jeździł z posługą do wielu krajów świata. Zawsze znajdował czas dla drugiego człowieka, gotowy zawalczyć o każdą duszę.

Uratował go Chrystus

Ojciec Rookey wiedział, co mówi. Sam został cudownie uzdrowiony dzięki Bożej interwencji. Był jeszcze dzieckiem, gdy podczas zabawy petardami jedna z nich wybuchła mu prosto w twarz. Diagnoza brzmiała prawie jak wyrok: mały Peter stracił wzrok. Rodzina natychmiast rozpoczęła szturm modlitewny, prosząc Boga, by przywrócił dziecku zdolność widzenia.

Wraz z nimi modlił się też cierpiący Peter, który obiecał, że jeśli tylko Chrystus przywróci mu wzrok, zmieni swoje życie. Modlitwy rodziny Rookey’ów zostały wysłuchane: Peter znowu mógł cieszyć się zdrowiem. Niedługo potem zaczął rozważać, w jaki sposób wypełnić daną Bogu obietnicę. Tak dojrzała w nim decyzja, by zostać kapłanem.

POZNAJ PORUSZAJĄCĄ HISTORIĘ O. ROOKEY’A I MÓDL SIĘ CUDOWNĄ MODLITWĄ O UZDROWIENIE!

Spotkanie z o. Pio

Gdy Peter Rookey został kapłanem, wysłano go na pewien czas do Rzymu. Tam doszło do niezwykłego spotkania, które na zawsze odmieniło jego kapłaństwo: poznał samego o. Pio. Odwiedził go kilka razy, sprawował wraz z nim Mszę Świętą. Gdy o. Rookey pierwszy raz zbliżył się do ołtarza, przy którym często pojawiał się późniejszy święty, niemal natychmiast poczuł „niezwykłą woń”. „Nigdy wcześniej tego zapachu nie czułem” – wspomina zakonnik w książce „Uzdrowiciel dusz”, która właśnie ukazała się w Polsce. Później wspominał, że w trakcie jego późniejszej posługi, czuł tę samą woń. Szczególnie intensywnie wówczas, gdy modlił się o uzdrowienie i odmawiał różaniec.

Co najbardziej uderzyło o. Rookey’a w ojcu Pio? „Myślę, że jego wielka pobożność. Będąc przy nim, odczuwało się świętość. Przebywanie w pobliżu czy możliwość oglądania jego wielkiej pobożności podczas sprawowania Eucharystii odbierało się jako wielki przywilej” – wspomina o. Rookey swoje spotkania z włoskim świętym.

Amerykański kapłan miał też okazję widzieć o. Pio w ekstazach. Często przytrafiały się one kapucynowi w trakcie Mszy Świętych. Ojciec Rookey miał okazję wielokrotnie rozmawiać z o. Pio, którego radził się w trudnych sprawach. Spotkania z człowiekiem, który uważany jest dzisiaj za jednego z największych świętych Kościoła, naznaczyło kapłaństwo o. Rookey’a.

POZNAJ HISTORIĘ TWÓRCY POTĘŻNEJ MODLITWY O CUD!

Modlitwa o cud

Być może dlatego ojciec Peter Rookey stał się autorem potężnej modlitwy o cud. Za jej sprawą tysiące ludzi odzyskało zdrowie duszy i ciała. Dla kapłana najważniejsze było przede wszystkim zdrowie duchowe, ale uzdrawianiu duszy często towarzyszyło też cudowne ustępowanie nawet najpoważniejszych chorób. Jednym z najgłośniejszych przypadków było uzdrowienie z raka mózgu. Nowotwór po prostu zniknął. Podobnych przypadków było jednak więcej.

O. Rookey zawsze powtarzał, że uzdrowienie ciała to zaledwie tylko niewielka część łask, jakie może dać modlitwa. Kluczem dla ich otrzymania jest całkowite zawierzenie Chrystusowi, bez względu na okoliczności. Jeżeli jesteś chory – musisz zaakceptować to, że Bóg dopuścił z jakiegoś powodu cierpienie w twoim życiu, a jeśli cierpisz duchowo, musisz naprawić swoje życie, choćby zdawało ci się, że z twojej sytuacji nie ma już wyjścia.

Warto, gdy jesteś w trudnym położeniu, powtarzać za każdym razem słowa poniższej modlitwy, a gdy poczujesz, że każde jej słowa pojmujesz całym swoim sercem – znajdziesz się na drodze do uzdrowienia.

„Panie Jezu, staję przed Tobą taki, jaki jestem. Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie, proszę, przebacz mi. W Twoje Imię przebaczam wszystkim, którzy cokolwiek uczynili przeciwko mnie. Wyrzekam się Szatana, złych duchów i wszelkich ich dzieł. Oddaję się Tobie, Panie Jezu, całkowicie, teraz i na wieki. Zapraszam Cię do mojego życia, Jezu. Przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Zbawiciela. Uzdrów mnie, przemień mnie, wzmocnij moje ciało, duszę i ducha.

Przyjdź, Panie Jezu, obmyj mnie swoją Przenajdroższą Krwią i napełnij mnie swoim Duchem Świętym. Ko- cham Cię, Panie Jezu. Uwielbiam Cię, Jezu. Dziękuję Ci. Chcę podążać za Tobą każdego dnia mojego życia. Amen.

Maryjo, Matko moja, Królowo Pokoju, św. Peregrynie, patronie chorych na raka, wszyscy Aniołowie i Święci, proszę, przyjdźcie mi z pomocą. Amen”.

WIĘCEJ PRZECZYTASZ W KSIĄŻCE „UZDROWICIEL DUSZ”